Drukuj

 

Parę kilometrów za Łańcutem, w przy drodze E-4 w stronę Przemyśla, położona jest malownicza wioska – Kosina. Jej nazwa oznaczała prawdopodobnie lichą kosę.

Wieś istniała już w czasach Kazimierza Wielkiego, rządziła się prawem magdeburskim i była zasiedlona, zresztą podobnie jak wioski wokół, osadnikami niemieckimi. Jeszcze w połowie XVI w. tutejsi parafianie mieli kłopoty z rozumieniem homilii głoszonych w języku polskim i żądali od przemyskiej kurii biskupiej przysłania niemieckiego duszpasterza.

W południowej części wioski na sztucznie usypanym wzgórzu wznosi się drewniany kościołek św. Sebastiana. Poprzedni został zniszczony w tragicznych okolicznościach 13 czerwca 1624 r. Podczas odprawianej przez księdza Wojciecha Jakiela mszy tatarska horda spaliła świątynię wraz z chroniącymi się w niej ludźmi. Zachowany do dzisiaj obiekt pochodzi z 1630 r. i był kościołem pomocniczym w stosunku do znajdującego się w miejscowości kościoła parafialnego św. Stanisława Biskupa Męczennika.

Opisywany zabytek jest budowlą na kamiennych fundamentach, w typie salowym z dachem krytym gontem, z orientowanym na wschód prezbiterium, trójbocznie zamkniętym (tej samej szerokości co nawa) i z kruchtą od zachodu. Wewnątrz znajduje się ciekawe wyposażenie z XVII i XVIII w. Szczególną uwagę zwraca jednak bogato zdobiony, główny ołtarz, łączący w sobie trzy style: renesans, manieryzm i barok. Najstarsze jego elementy pochodzą z poł. XVII w., a pole centralne zajmuje obrazem przedstawiający św. Sebastiana z 1864 r. (malarz Jan Tabiński). Ołtarz zdobiony jest bogatą snycerską dekoracją ornamentalną. Dawniej w polu środkowym umieszczony był obraz wiszący dzisiaj na bocznej ścianie, a przedstawiający śś. Sebastiana i Fabiana (w XVIII w. byli obydwaj patronami kościoła), zachowała się na nim data: 1769 r.

W otoczeniu, na zewnątrz budowli, ustawiono liczne ludowe rzeźby, przedstawiające różnych świętych z okolicznych kapliczek. Szczególnie cenna jest figura św. Jana Nepomucena z połowy XVIII w. Całość otacza XIX-wieczne ogrodzenie z murowaną osobliwą dzwonnicą, pełniąca jednocześnie funkcję bramki wejściowej.

Świątynię św. Sebastiana otaczają tzw. „chłopskie twierdze” czyli wyraźne ślady ziemnych obwarowań usypanych przez okolicznych chłopów w obawie przed najazdami tatarskimi.

Arkadiusz Bednarczyk