Drukuj

Obraz Matki Bożej Szkaplerznej znajdujący się w bocznym ołtarzu kościoła Św. Krzyża w Rzeszowie. Nie wiadomo od kiedy tam się znajduje. Kroniki zawierające dane z lat 1709-1783 nie wymieniają tego obrazu. Obraz posiadający emblemat karmelitów musiał być obrazem klasztornym i po kasacie zakonu zmienił swoje miejsce. Pierwotnej lokalizacji obrazu można szukać w klasztorze Karmelitów w Zagórzu, który spłonął w 1772 r.

Obraz namalowany został na blasze miedzianej, którą przymocowano do podłoża drewnianego wykonanego z dwóch desek brzozowych wzmocnionych trzema szpongami. Blachę przybito używając 108 nitów. Technika wykonania obrazu wydatnie przyczyniła się do tak dużych zniszczeń, do jakich doszło przez lata. Malowidło na zaprawie położonej na blasze od początku podatne było na zniszczenia. Z biegiem lat powstały liczne, głębokie spękania zaprawy i warstwy malarskiej. Spękania z czasem pogłębiały się, zaprawa zaczynała tracić przyczepność do podłoża, wykruszała się i powstawały ubytki. Podczas trzech napraw, jakim poddawany był w przeszłości, zamalowywano różne jego fragmenty: nimby tworząc żółte tło oraz przemalowano medaliony, pomalowano płaszcz i suknię Marii, zmieniając układ fałd płaszcza z poziomych, układających się na kolanach na pionowe. Farba, jaką użyto do  przemalowań była bardzo gęsta, olejno-żywiczna, po wyschnięciu utworzyła twardą powłokę, bardzo trudną do usunięcia. Zasłonięto także stare, ciemne złocenia. Położono na nie mikstion i szlagmetal, bardzo płasko, gubiąc cały modelunek lamówki i korony, tworząc zupełnie obce, złote formy w żaden sposób nie korespondujące z charakterem starego obrazu.

Założeniem działań konserwatorskich i restauratorskich było odsłonięcie pierwotnej warstwy malarskiej na całej powierzchni obrazu poprzez usunięcie przemalowań i wtórnych kitów, założenie nowych, starannie wykonanych kitów oraz uzupełnienie ubytków warstwy malarskiej. Celem prowadzonych prac było przywrócenie wartości estetycznych i historycznych obrazu.

Prace rozpoczęto od oczyszczenia odwrocie i wytrucia drewnojadów. Następnie wykonano odkrywki w różnych partiach w celu ustalenia stratygrafii, określenia ilości warstw przemalowań. Wykonano próby określenia optymalnej mieszaniny rozpuszczalników usuwających warstwy przemalowań. Usunięto pożółknięty werniks i zmienione punktowania z partii karnacyjnych. Oczyszczono suknię i płaszcz. W wyniku usunięcia przemalowań odsłonięto stare kity, założone bardzo niestarannie. Kity jasnopopielate były bardzo twarde i możliwe do usunięcia jedynie mechanicznie-skalpelem. Kity czerwone w ubytkach pozostawiono, usunięto ich nadmiar z dużych partii obrazu. Usunięto przemalowania z partii chmur i tła. Doczyszczono złocenia. Następnie całą powierzchnię wstępnie zawerniksowano. Przygotowano kit w kolorze czerwonym i zakitowano wszystkie ubytki zaprawy. Aby powierzchnia kitów nie była zbyt gładka, sposobem nałożenia zaimitowano  powierzchnię obrazu, a także wykonano imitację spękań warstwy malarskiej na kitach – igłą wykonano nieregularną siatkę spękań. Ponownie zawerniksowano lico obrazu. Uzupełniono ubytki złoceń złotem w proszku mieszanym ze spoiwem i wypolerowano. Ubytki warstwy malarskiej uzupełniono metodą naśladowczą farbami żywicznymi. Założono na całą powierzchnię werniks końcowy z dodatkiem wosku.

Prace konserwatorskie przeprowadziła Elżbieta Bakun, konsultacje merytoryczne w trakcie prac – Piotr Bakun.