Aktualności

Dziedzictwo narodowe utożsamiamy najczęściej z zamkami, pałacami, rodami magnackimi. Czasami dorzucamy do tego wybitnych artystów i ich dzieła czy to świątynie, czy rzeźby lub obrazy. Rezolutniejsi dodadzą do tego literaturę, niektórzy rzemiosło artystyczne, ktoś bąknie o etnografii.

Zapominamy niestety zbyt często, że wiaderko z napisem „dziedzictwo narodowe” obejmuje dużo, dużo więcej. Jeden z jej elementów można odnaleźć w Dynowie, przy ul. Sikorskiego 21. To stara kuźnia Tadeusza Tymowicza, nadal używana, z „milionem” różnych, często samodzielnie wykonanych urządzeń i narzędzi. Na zdjęciach można zobaczyć szyld ręcznie malowany, prostotę wyposażenia, wyślizgane od lat używania narzędzia. Czy taki element dziedzictwa nie powinien przetrwać?

fot. Jacek Stankiewicz

turystyka smaki zielone eprocarpathia